Kurs Samowspółczucia

MSC- Mindful Self Compassion czyli po polsku “Uważne Samowspółczucie” to pierwszy taki program opracowany po to by rozwijać i wzmacniać współczucie wobec siebie. Jest o 8 tygodniowy kurs, o strukturze podobnej do kursu MBSR. Stworzony został przez profesorów Kirsten Neff i Christophera Germera. Jego skuteczność potwierdzają setki badań naukowych.

Na co pomaga kurs?

Korzyści płynące z rozwijania uważnego samowspółczucia dotyczą wielu aspektów życia. Badania pokazują, że dzięki udziałowi w kursie i praktykowaniu współczucia wobec siebie:

Program składa się z 8 sesji (2-2,5 godziny) + dzień praktyki w ciszy.

Zaplanowany jest na 8 tygodni. Może się odbywać w trybie cotygodniowych spotkań online lub offline. Może też się odbywać w formie bardziej zintensyfikowanej np. podczas weekendowych spotkań lub intensywnej w formie tzw. retreatu, kiedy to wszystkie sesje odbywają się w ciągu 4- 7 dni. Ja proponuję zajęcia w formie weekendowej i retreatowej.

Zajęcia odbywają się w grupie 6-14 osób.
„Dzień praktyki w ciszy” – jedna długa sesja wspólnej praktyki medytacyjnej, w ciszy.
2 konsultacje indywidualne: jedna przed zajęciami a druga podsumowująca uczestnictwo w programie
Pomiędzy spotkaniami w grupie samodzielnie ćwiczysz w domu na podstawie otrzymanego planu praktyki domowej i podręcznika z tematyką każdej sesji oraz audio (mp3).
Dodatkowo otrzymujesz ode mnie mail 1x w tygodniu i oferuję też wsparcie i inspiracje w grupie na FB.

Dlaczego warto wziąć udział w kursie samowspółczucia ze mną?

Koncepcję samowspółczucia poznałam na moim kursie nauczycielskim MBSR…i pokochałam od pierwszego zaczytania się w książkach Neff, Germera i Gilberta i pierwszej medytacji “Miłującej Dobroci”.

Samowspółczucie jest tematem jednej z sesji MBSR, ale to za mało, aby zgłębić ten temat. A jest on niezmiernie ważny. Dlaczego?

Większość osób, z którymi pracuję, mówi, że ich samokrytycyzm, perfekcjonizm, wyśrubowane standardy, przeszkadzają im czuć się dobrze. Generują sobie przez to ogrom stresu i lęku. Niby motywują się do lepszego życia, a tak naprawdę drenują energię i pogarszają samoakceptację.

Zauważyłam u siebie i moich klientów ciągłe ściganie się z ideałem.

Znasz to?: Chcę być lepsza, wiedzieć jak najwięcej, przeżyć jak najwięcej i żyć w idealnym świecie. Dlatego, aby osiągnąć ten niemożliwy stan “idealności” ciąglę się “przywracam się do pionu”, krytykuję, poganiam. Jak mi coś nie wyjdzie, poniosę porażkę, to jestem na siebie zła, może nawet sobą pogardzam…

Zauważasz to u siebie?

Dzięki kursowi rozwijasze umiejętność wspierania siebie w trudnych chwilach, zamiast dokładania sobie. To nie oznacza pobłażania sobie, wręcz przeciwnie. Dzięki temu przerywasz spiralę stresu, mózg się uspokaja. Zamiast wiadra pomyj wylewasz na siebie wiadro miłości i dobroci. Ona daje ci ogromną siłę!

Samowspółczucie uczy łagodnego podejścia do siebie.

Badania pokazują, że współczucie wobec siebie wspiera motywację do pozytywnych zmian w życiu i wzmacnia odpornośc psychiczną. Polepsza też relacje między ludźmi. W czasach, gdy mamy kryzys relacji, to bardzo ważna umiejętność. Za kryzysem relacji idzie fala depresji i zaburzeń lękowych oraz uzależnień oraz plaga samotności, tak groźnej dla naszego zdrowia jak palenie.

Kurs samowspółczucia ma przejrzystą strukurę. Dostajesz nagrania z praktykami do domu i narzędzia do stosowania na co dzień, w pracy, w domu, w stresie, chorobie czy innych trudnościach. Dodaj jeszcze moje nauczycielskie wsparcie i wsparcie od innych uczestników, którzy też weszli na tę ścieżkę. Zapraszam.